Archiwum Polityki

Ubezpieczamy mieszkanie

Mury i miksery

W 2003 r. sprzedano w Polsce 2,75 mln polis dla mieszkań, domów i domków letniskowych (to ok. 30 proc. nieruchomości mieszkalnych w kraju). Średnia roczna składka wyniosła ok. 150 zł. Wypłacono 164 tys. odszkodowań. Oznacza to, że co dwudziesty z ubezpieczonych skorzystał ze swej polisy.

Poszukując polisy właściwej dla siebie warto spotkać się z agentami różnych firm. – Jeżeli obawiamy się obcych, można wstępne rozmowy odbyć na mieście, a do domu zaprosić tego, którego oferta będzie najlepsza – mówi Włodzimierz Bogiel z TU Allianz. W rozmowie przyda się lista przedmiotów i sprzętów, które chcemy ubezpieczyć, wraz z ich wartością. – Tu wychodzi niska świadomość ubezpieczeniowa Polaków. Niemiec czy Austriak, zapytany o posiadane mienie, potrafi wyliczyć nawet krawaty w szafie. U nas odpowiada się – właściwie to nic nie mam. A gdy agent policzy wyposażenie kuchni, elektronikę, komputer, meble – wychodzi kilkanaście tysięcy złotych, a klient robi wielkie oczy ze zdziwienia – mówi Bogiel. Na marginesie – statystyczne ubezpieczenie mienia w mieszkaniu opiewa zazwyczaj właśnie na kilkanaście tysięcy złotych.

Od przedmiotu ubezpieczenia (co ubezpieczamy), zakresu (od jakiego ryzyka) i sumy (wartość ubezpieczanego mienia) będzie zależał poziom ochrony i wartość składki. Większość TU standardowo rozbija sumę ubezpieczenia na dotyczącą nieruchomości (tzw. mury – ściany, fundamenty, elementy konstrukcyjne, dach), którą ubezpiecza się zazwyczaj od wypadków losowych – wichury, pożaru, trzęsienia ziemi, powodzi. Druga część to suma ubezpieczenia mienia (wszystkich przedmiotów domowych).

Polityka 22.2004 (2454) z dnia 29.05.2004; Poradnik; s. 87
Reklama