Pierwsze telefony komórkowe zaczęły dzwonić w Polsce w 1992 r. Wtedy usługę taką oferował jeden operator – Centertel – działający w analogowym systemie NMT. Ten atrybut prestiżu i zamożności miał wielkość walizeczki i był noszony na pasku jak dzisiejsze laptopy. Oferował niewiele – w zasadzie tylko telefonowanie. Samo dzwonienie było kosztowne, zwłaszcza na początku, kiedy to posiadacz telefonu musiał płacić zarówno za rozmowy wychodzące jak i przychodzące. To była pierwsza generacja – 1G.
Telefonia komórkowa zdobyła popularność dzięki sieciom GSM (czyli drugiej generacji – 2G), nowocześniejszym, ogólnoświatowym, tańszym i pozwalającym korzystać z dodatkowych usług. Przekaz rozmowy – już nie analogowy, a cyfrowy – był zdecydowanie lepszy. Aparaty były mniejsze i wygodniejsze, miały więcej możliwości, pozwalały łatwo wysyłać krótkie wiadomości tekstowe, czyli esemesy.
W Polsce sieci GSM wystartowały 8 lat temu. Z czasem operatorzy sieci GSM proponowali nowe usługi: przeglądanie stron „komórkowego Internetu” (WAP), szybsze pobieranie danych, co pozwalało korzystać z poczty elektronicznej oraz nadawać telefonowi cechy osobiste (poprzez ściąganie nietypowych dzwonków lub tzw. tapet na ekran). Kiedy w telefonach pojawił się kolorowy wyświetlacz oraz aparat fotograficzny, zaczęto wysyłać ememesy, czyli wiadomości multimedialne zawierające zdjęcia i dźwięk, a nawet krótkie filmy. Możliwości telefonów niemal z miesiąca na miesiąc stają się coraz większe – w sieciach 2G można nawet oglądać telewizję oraz słuchać radia.
Kolejna, trzecia generacja (3G), zwana UMTS, miała premierę w październiku 2001 r. w Japonii. Pierwszą europejską sieć uruchomiono rok później na wyspie Man. Czym różni się UMTS od GSM?