Archiwum Polityki

Tatry w Sopocie

Dla wszystkich tych, których gryzie tradycyjny, wakacyjny dylemat – nad morze czy w góry? – mam dziś pewną propozycję. Gdy znuży ich urlopowe leżenie na plaży, a przebywają gdzieś w okolicach Trójmiasta, powinni wybrać się na wystawę w sopockiej Państwowej Galerii Sztuki „Pejzażyści Tatr”. Widoki ośnieżonych szczytów z pewnością poprawią im samopoczucie. A jest co podziwiać, albowiem nasi artyści od dawna i chętnie portretowali najwyższe z polskich gór. Za ich protoplastę uznać należy Jana Nepomucena Głowackiego, który w XIX w. nie tylko z zapałem malował Tatry, ale stworzył kanon najbardziej fotogenicznych miejsc, takich jak widok z Gubałówki, Morskie Oko czy Giewont. Po nim góry kusiły kolejnych malarzy, często tych najwybitniejszych: Stanisława Witkiewicza i jego syna Witkacego, Wojciecha Weissa, Leona Wyczółkowskiego, Władysława Skoczylasa, Rafała Malczewskiego (wystawę o jego zakopiańskich fascynacjach zorganizowało niedawno Muzeum Narodowe w Warszawie). Ostatnim wybitnym twórcą, który tak zafascynował się okołotatrzańskimi widokami, był Andrzej Wróblewski (w Tatrach zresztą zginął). Na wystawie zebrano około stu obrazów tych i wielu innych, może mniej zdolnych, ale zawsze urzeczonych górami, malarzy. O ich potyczkach z Tatrami opowiada zaś ciekawy esej zamieszczony w katalogu wystawy.

Piotr Sarzyński

Pejzażyści Tatr

, Galeria PGS Sopot, wystawa czynna do 3 września.

Polityka 30.2006 (2564) z dnia 29.07.2006; Kultura; s. 59
Reklama