Archiwum Polityki

Głosy i glosy

Siły międzynarodowe nie mogą nigdy narzucić pokoju z zewnątrz.
Jean-Marie Guéhenno
szef operacji pokojowych ONZ
Dyplomacja międzynarodowa pracuje nad powołaniem nowego korpusu 10–20 tys. żołnierzy pod sztandarami ONZ, którzy rozdzieliliby armię izraelską i Hezbollah. Stwierdzenie Guéhenno oddaje skomplikowanie całej łamigłówki. Z jednej strony, ktoś z zewnątrz musi interweniować, by położono kres rozlewowi krwi. Z drugiej, nikt nie wyobraża sobie wysłania wojsk dopóty, dopóki nie ustaną walki. Wiadomo, że międzynarodowe siły pokojowe nie będą w stanie rozbroić Hezbollahu; rozbrajanie odbywa się zwykle w ramach układów politycznych, na te zaś w regionie się nie zanosi.

 

P

remier John Howard chce uczynić z Australii energetyczne supermocarstwo. Przy okazji ryzykuje, że kraj stanie się energetyczną prostytutką.
Bob Brown
lider australijskich Zielonych
Szykujący się do piątego z rzędu zwycięstwa w wyborach parlamentarnych John Howard coraz częściej wspomina o zwiększeniu eksportu uranu, głównie do Chin i Indii. Część opozycji podnosi zastrzeżenia, że przecież nie można zagwarantować, że sprzedawany uran nie zostanie wykorzystany do produkcji broni. Jak dotąd zaniepokojenia atomowymi planami nie wyraziły USA – najbliższy sojusznik Australii. Howard tłumaczy, że sprzedaż uranu leży w interesie jego kraju. Zastanawiające, że podobne argumenty przywołują potencjalni kupcy z Phenianu i Teheranu. Ale tak to jest: do jednych mamy zaufanie, do innych nie.

 

J

estem sędzią, który wprawdzie nie może dać żółtych ani czerwonych kartek, ale może użyć swego autorytetu moralnego.

Polityka 32.2006 (2566) z dnia 12.08.2006; Świat; s. 46
Reklama