Przekorny i wielce bałamutny to artykuł (POLITYKA 49/2000), a już zupełnie odległy od istoty polskiego rolnictwa. Ale w dobie ogólnego hasania można i tak. (...) Dlaczego naukowcy z Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie opracowują wymogi, jakim ma sprostać wołowina pana Rudolfa Skowrońskiego i oni też są „strażnikami pieczęci” TYLKO wołowiny tego pana, a nie TEŻ innych rolników. Czy to też już jest prywatna tego pana akademia!? Pisze autorka: „.
Polityka
6.2001
(2284) z dnia 10.02.2001;
Listy;
s. 90