Książka Elaine Morgan pod tytułem „Pochodzenie kobiety” wywołała 35 lat temu sporą sensację, przetłumaczono ją na 25 języków. Wsadziła bowiem kij w mrowisko nagłaśniając kontrowersyjną teorię wodnej fazy w ewolucji człowieka, która głosi, że przed setkami tysięcy lat staliśmy się na pewien czas pingwinami tropików, żyjąc w płytkich wodach przybrzeżnych Afryki. Dlatego m.in. utraciliśmy owłosienie i w odróżnieniu od szympansów nie boimy się wody. Morgan ponadto spojrzała na ewolucję człowieka z punktu widzenia kobiety. Dziś te tezy nie są już tak rewolucyjne, ale warto poznać feministyczne spojrzenie na historię naszego gatunku. „Pochodzenie kobiety” ukazało się niedawno w Polsce nakładem oficyny Anadiomene.
Polityka
2.2008
(2636) z dnia 12.01.2008;
Nauka;
s. 72