Archiwum Polityki

Msza Kilara

[dla każdego]

Wśród najwybitniejszych, żyjących kompozytorów wymieniany jest pospołu z Krzysztofem Pendereckim i Henrykiem Mikołajem Góreckim: na kolejne dzieła Wojciecha Kilara czeka się z niecierpliwością. Mniej więcej od czerwca ubiegłego roku w środowisku muzycznym było już głośno o nowej kompozycji Wojciecha Kilara dedykowanej Filharmonii Narodowej z okazji jubileuszu jej stulecia. Kazimierz Kord, jeden z niewielu ludzi mających możliwość wcześniejszego zapoznania się z partyturą dzieła, w prywatnych rozmowach zapowiadał wielkie wydarzenie muzyczne. I oto słowo stało się ciałem. W Filharmonii Narodowej rozbrzmiewa „Missa pro pacem”, niezwykły utwór muzyczny, zakorzeniony głęboko w liturgii i będący kwintesencją blisko półtoratysiącletniej tradycji mszalnej. Nie jest to utwór przeznaczony wyłącznie do wykonywania w salach koncertowych, ale najprawdziwsza msza stworzona wedle wzorów ustalonych w zamierzchłej epoce monodii chorałowej.

Jest jeszcze coś, co odróżnia to dzieło od jemu podobnych, współczesnych utworów. Oto w miejsce skomplikowanych środków formalnych mamy do czynienia z ich redukcją, w miejsce monumentalności – prostotę i klarowność, w miejsce ceremonialności – całkowity brak patosu. Właściwa dla Kilara powtarzalność wprowadza słuchaczy w pewnego rodzaju trans będący wstępem do głębokiej medytacji i skupienia religijnego. StB

[dla każdego]
[dla koneserów]
[dla najbardziej wytrwałych]
[dla mało wymagających]
Polityka 2.2001 (2280) z dnia 13.01.2001; Kultura; s. 44
Reklama