[dla najbardziej wytrwałych]
Łódzki Teatr Nowy, prowadzony artystycznie przez Mikołaja Grabowskiego i (w funkcji dramaturga) Tadeusza Słobodzianka, postawił w pierwszym sezonie na prapremiery sztuk współczesnych. Godna szacunku to decyzja, choć ryzykowna, zważywszy znaną nie od dziś niechęć publiczności tego miasta do, jak mawiał Kazimierz Dejmek, tematów istot-nych. Żeby ją przełamać, trzeba użyć potężnego teatralnego pocisku. Czy tę rolę mógł spełnić nie grany dotąd w Polsce dramat Davida Rabe’a „Zamęt czyli Hurlyburly”?
Polityka
16.2000
(2241) z dnia 15.04.2000;
Kultura;
s. 51