Opowiadano mi o miasteczku. Kierowców witała na rogatkach tablica: „Jedź ostrożnie! Doktor i grabarz są na urlopie”... Łatwiej jeździć ostrożnie niż pisać. O postaciach z pierwszych stron gazet nie wypada. Albo stoją krzepko, albo leżą. Kopsać leżącego? Wstanie, to dopiero odda. Zresztą to nie ludzie zasłużyli ostatnio na maksimum uwagi, lecz używane przez nich rekwizyty. O czym najwięcej mówiono i pisano? O szabli Kmicica. Nie chcę się wtrącać do dyskusji autorytetów.
Polityka
49.2000
(2274) z dnia 02.12.2000;
Groński;
s. 101