[nie zaszkodzi przeczytać]
Andrzej Waligórski: Błędny rycerz. Utwory Wybrane. Wydawnictwo Książka i Wiedza, Warszawa 1999, s.120
Żyjemy w czasach asekuranckich przemówień półgębkiem, odpowiadania półsłówkiem, zajmowania stanowiska półsiadem. Wybraliśmy miękką demokrację i niektórzy zapewne już wzdychają do twardych słów, w rodzaju „żadne dyrektywy nie zastąpią lewatywy!” A Waligórski jako satyryk był w takich stwierdzeniach niezastąpionym mistrzem. Prosto z mostu odnosił się i do treści, i do języka – słowem, nie owijał w bawełnę ani w political corectness.
Polityka
5.2000
(2230) z dnia 29.01.2000;
Kultura;
s. 54