W Gorzowie Wielkopolskim dopisano rozdział „Kapitału”, którego nie uwzględnił Karol Marks. 580 pracowników Przedsiębiorstwa PKS postanowiło dobrowolnie oddać się w ręce krwiożerczego, zdaniem wojewody lubuskiego, kapitalisty, byłego zarządcy firmy. Wojewoda chciałby obronić klasę robotniczą przed wyzyskiem, ale klasa uparła się i zastrajkowała w obronie kapitalisty.
Staram się wytłumaczyć załodze, że nie będzie miała w swoim zakładzie nic do powiedzenia – mówi wojewoda lubuski Jan Majchrowski. – Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy.
Krzysztof Częstochowski przepracował w gorzowskim PKS 19 lat. Najpierw był referentem, potem kadrowcem, w 1990 r. został dyrektorem, a w 1995 zarządcą przedsiębiorstwa. W 2000 r., po sprywatyzowaniu PKS, będzie największym udziałowcem firmy.
– Jeśli prywatyzacja PKS się uda, to tylko z nim – mówią kierowcy Piotr Rosiak i Zenon Walczak.
Polityka
3.2000
(2228) z dnia 15.01.2000;
Wydarzenia;
s. 17