Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

• Lech Wałęsa w rozmowie z dziennikarzem „gentlemana” ocenia konkurenta do prezydentury: „A czy Marian Krzaklewski nie pytał pana o zdanie w sprawie uwłaszczenia? – Nie. On jest taki samodzielny... I pewny tego, że jest najmądrzejszy. I ta mądrość mu wystarcza”.

• O byłym prezydencie mówi w „Gazecie Polskiej” Ludwik Dorn: „To z winy Lecha Wałęsy Aleksander Kwaśniewski stał się ojcem polskiej prezydentury. Dopiero on stworzył, a właściwie zdjął z szafy wiszący tam przez cały czas prezydencki garniturek. I wreszcie nogawki miały odpowiednią długość, nie było łat. Stał u nas się ojcem nierażącego ludzi sposobu sprawowania władzy prezydenckiej”.

• „Oto dokonana przez naszych parlamentarzystów kopernikańska rewolucja w pojmowaniu pojęć »własność« i »kradzież«. Nam się dotychczas wydawało – komentuje projekt ustawy reprywatyzacyjnej Piotr Wierzbicki w „GP” – że człowiek ma prawo zajmować określone dobro, gdy ono jest jego własnością. Myśmy dotychczas sądzili, że zagrabione dobro należy zwrócić, ponieważ kradzież łamie święte prawo własności. Okazuje się, że byliśmy w błędzie, że hołdowaliśmy przestarzałym przesądom. Od dziś człowiek ma prawo zajmować określone dobro, gdy odpowiednio intensywnie kocha własną ojczyznę. Od dziś zagrabione dobro należy zwrócić, ale tylko prawdziwemu patriocie”.

• W „Tygodniku Solidarność” Szymon Gurbin martwi się: „Na razie kurestwo kwitnie, idioci mają się dobrze, a złodzieje prosperują. Gdzieś zapodział się etos ludzkiej solidarności, nakazującej zabliźniać się z bliźnim. Pozostała gra, gracze i pula, którą można wygrać.

Polityka 39.2000 (2264) z dnia 23.09.2000; Polityka i obyczaje; s. 114
Reklama