Kto zostanie senatorem z Białegostoku? Miejsce zwolniło się po prof. Adamie Jamrozie, który został sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Wybory uzupełniające odbędą się 12 października, jednak szef PiS Jarosław Kaczyński już ogłosił rozpoczęcie kampanii wyborczej. Kandydatem PiS jest Krzysztof Jurgiel, obecnie poseł tego ugrupowania. Partia wiąże z nim duże nadzieje, bo jest politykiem popularnym w Białymstoku. Był prezydentem miasta, przewodniczącym sejmiku, posłem AWS, a w ostatnich wyborach otrzymał prawie 15 tys. głosów.
PiS nadaje wyborom uzupełniającym do Senatu ogólnopolską rangę. – Mamy nadzieję, że będzie to początek końca rządów Leszka Millera. Że wybierając senatora w Białymstoku społeczeństwo powie SLD „nie” – tłumaczy Jurgiel.
Edward Bielak, sekretarz białostockiego SLD, zachowuje jednak spokój: – Sojusz przygotowuje się do tych wyborów bardzo poważnie, lecz nie traktuje ich jako plebiscytu popularności. Kandydata musimy wybrać starannie, bo każde potknięcie wpływa na nasz wizerunek.
Nieoficjalnie wśród kandydatów partii rządzącej wymienia się obecnego wojewodę białostockiego i szefa Rady Wojewódzkiej SLD Marka Strzalińskiego lub szefa Rady Miejskiej Sojuszu w Białymstoku Krzysztofa Bil-Jaruzelskiego. Pod uwagę brani są także białostoccy profesorowie: m.in. Zbigniew Puchalski, były rektor Akademii Medycznej w Białymstoku, oraz Marian Szamotowicz, prof. ginekologii na tej Akademii. SLD-UP musi się zdecydować do 2 września, bo wtedy upływa termin zgłaszania kandydatów do PKW. Wiadomo już, że w wyborach wystartuje także Marek Kaczyński, były poseł AWS (zgłosi go LPR), i Lech Rutkowski, lider lokalnego ugrupowania Porozumienie Prawicy. PSL zgłosił byłego wojewodę łomżyńskiego Mieczysława Bagińskiego.