Archiwum Polityki

Opinie

Marek Edelman
kardiolog, jeden z dowódców powstania w getcie warszawskim, o Centrum Wypędzonych:
„– Plan zbudowania dziś – pół wieku po wojnie – Centrum Wypędzonych Niemców, jest aferą czysto polityczną. Więcej: nacjonalistyczną i szowinistyczną. Bo w polityce nie tyle jest ważne, co się mówi, tylko: kto mówi. Te same słowa – miłość, prawo, równość, braterstwo, sprawiedliwość itd. – inaczej brzmią w ustach dyktatora, a inaczej w ustach demokraty. Jeśli pomysł Centrum wychodzi ze środowisk Związku Wypędzonych, to znaczy, że jest to zakamuflowany powrót do idei Drang nach Osten. W niemieckiej podświadomości stale tli się przekonanie, że Niemcy mają za mało Lebensraum, że tak wielki naród musi mieć wielką przestrzeń do istnienia, że mu się to zwyczajnie należy. Do tego dochodzi buta oraz przekonanie o nadzwyczajnej pozycji w Europie. Pomysłodawcy Centrum chcą na tym poczuciu wygrać swój polityczny interes”.
(W rozmowie z Krzysztofem Burnetko i Jarosławem Makowskim, „Tygodnik Powszechny”, 17 VIII)

 

Dr Andrzej Sadowski
wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha, o prognozach gospodarczych:


– Nie odbijemy się więc od dna?
– Oczywiście, że się odbijemy. By tak się jednak stało, musimy stworzyć ramy wolności gospodarczej. Znakomity ekonomista Ferdynand Zweig mawiał, że najlepszą, najtańszą i najskuteczniejszą metodą rządzenia jest wolność. Innymi słowy – dajmy obywatelom więcej przestrzeni do rozwijania własnych inicjatyw gospodarczych. Popatrzmy, co działo się w pierwszych latach transformacji gospodarczej. Wszystkim opłacało się coś robić. (...) I co? Od tego liberalizmu załamał się finansowy system państwa? Nie. Więc przywróćmy go.

Polityka 34.2003 (2415) z dnia 23.08.2003; Opinie; s. 88
Reklama