Archiwum Polityki

Cytaty

Kiedy olbrzymia większość czarnych obywateli Afryki Południowej wydaje się biednieć z dnia na dzień, czarna klasa średnia kłuje w oczy wystawnym stylem życia, arogancją, snobizmem i zachłannością. W czasach apartheidu byli znacznie mniej liczni i jak wszyscy kolorowi – poddani dyskryminacji. Większość z nich była zaangażowana w walkę z systemem segregacji rasowej i broniła postępowych idei. Dzisiaj ich liczba znacząco wzrosła – znaleźli swoje miejsce w przedsiębiorstwach, w administracji, wielu prowadzi własne interesy, ale też bardzo się zmienili. Imitują amerykański i angielski akcent, zasiedlili bogate przedmieścia, gdzie dawniej mieszkali biali i interesują się wyłącznie własnym dobrobytem. Los współbraci mało ich obchodzi. A jeszcze mniej – wspomnienia ze studenckiej i robotniczej młodości pełnej walki, strajków i manifestacji. Niektórzy przejęli nawet język białych z czasów apartheidu i tłumaczą, że czarni sami są winni swojego losu – są niezdyscyplinowani, dzicy, prymitywni. A jeśli walczą z pozostałościami rasizmu wśród białych, to jedynie z punktu widzenia własnych interesów. Niektórzy, objąwszy funkcje dyrektorskie traktują czarnych pracowników z podobną autorytarną wyższością, z jaką kiedyś traktowali ich biali poprzednicy.

Mail and Guardian, Johannesburg

Polityka 37.2000 (2262) z dnia 09.09.2000; Cytaty; s. 14
Reklama