Archiwum Polityki

Figaro tu i tam

Spadła kolejna gwiazda biznesu – aresztowano Krzysztofa Porowskiego, śląskiego przedsiębiorcę, na początku lat dziewięćdziesiątych czołowego importera samochodów Hyundai, plasowanego wówczas w czołówce najbogatszych ludzi w kraju. Pierwsze zarzuty są raczej pretekstem do prowadzenia rozległego śledztwa, które może objąć osoby związane ze sceną polityczną i wymiarem sprawiedliwości.

W śląskiej prasie głośno jest o powiązaniach Porowskiego z jednym z wiceprezesów Sądu Okręgowego. Od listopada 1990 r. do września 1999 r. Porowski i żona sędziego prowadzili razem spółkę Lux posiadającą sklep w centrum Katowic. Byli też współwłaścicielami działki w centrum Mysłowic. Porowski i sędzia są współwłaścicielami działki przy trasie Katowice–Warszawa. To oczywiście nie jest jeszcze nic złego, pod warunkiem, że osobiste przyjaźnie i wspólne interesy nie przekładają się na pracę zawodową sędziego. To właśnie jest przedmiotem śledztwa. „Polityka” dowiedziała się nieoficjalnie, że specjalny zespół z resortu sprawiedliwości analizuje akta spraw, w których decyzje podejmował sędzia powiązany interesami żony z Porowskim.

We wrześniu br. „Rzeczpospolita” opisała niejasne interesy sosnowieckiego posła AWS Marka Kolasińskiego (toczy się śledztwo), który był prezesem kontrolowanej przez Porowskiego firmy ItalmarCa. Spółka sprzedana została Aleksandrowi Gawronikowi. Według „Rz” pożyczki na rozkręcenie jej działalności miał udzielić słynny Pershing (wymieniono nawet sumę 200 tys. marek). Bardzo blisko tego interesu kręcił się Ireneusz Sekuła, były poseł z Sosnowca, który doskonale znał Porowskiego. Po samobójczej śmierci Sekuły policja ustaliła, że jednym z prawdopodobnych motywów targnięcia się na życie było to, że po śmierci Pershinga pozostali szefowie pruszkowskiego gangu zażądali natychmiastowego zwrotu pożyczki.

Krzysztofa Porowskiego wiąże się także z innymi politykami SLD. Działa w Związku Zagłębiaków, któremu prezesuje Zygmunt Machnik, poseł SLD. Porowskiemu przypisuje się finansowanie kampanii wyborczych SLD. On sam otaczał się wprawdzie politykami, ale miał też samodzielne ambicje.

W 1993 r. zgłoszony przez „Niezależny Komitet Wyborczy w celu wyboru Pana Krzysztofa Porowskiego na Senatora RP” dostał ponad 60 tys.

Polityka 44.2000 (2269) z dnia 28.10.2000; Kraj; s. 26
Reklama