Archiwum Polityki

Czy zmieniać konstytucję?

W ubiegłym tygodniu obradowała w Krakowie (pod patronatem medialnym POLITYKI) konferencja, poświęcona obowiązującej od 1997 r. ustawie zasadniczej. Zdaniem konstytucjonalistów, pracujących pod kierunkiem prof. Kazimierza Działochy z Uniwersytetu Wrocławskiego, wiele problemów, które pojawiły się po 1997 r. w polskiej praktyce ustrojowej, da się rozwiązać za pomocą „kreatywnej wykładni” obowiązującej konstytucji bez potrzeby wprowadzania zmian. Przykładem kwestia rozdziału kompetencji między prezydentem a rządem odnośnie polityki obronnej i bezpieczeństwa państwa czy też interpretacji zasady bezpośredniego stosowania przepisów konstytucji. Ale w ciągu dziesięciu prawie lat na jaw wyszły także luki w ustawie zasadniczej. M.in. nie rozstrzyga ona, w jaki sposób państwo ma wykonywać uchwały organizacji międzynarodowych wpływających na prawa i obowiązki obywateli RP. Rezultaty badań nad konstytucją z 1997 r. zebrano w opublikowanej przez Wydawnictwo Sejmowe 10-tomowej serii „Stosowanie Konstytucji z 1997 roku – doświadczenia i perspektywy”. Ma ona być podstawą do ewentualnych dalszych prac legislacyjnych. Ale uczestnicy krakowskiej konferencji prezentującej raport końcowy z prac zespołu uznali jednogłośnie, że obecna sytuacja polityczna nie sprzyja uchwalaniu nawet częściowych zmian.

KB

Polityka 42.2006 (2576) z dnia 21.10.2006; Do i od redakcji; s. 115
Reklama