Myszy – zdecydowanie wygodniej pracuje się z myszą, dlatego sporo osób podłącza te urządzenia do notebooka. Najbardziej popularne są myszy kulkowe (to właśnie ruch kulki powoduje przemieszczanie się kursora). Wyeliminowanie ściągającej kurz i brud kulki możliwe było dzięki zastosowaniu myszy optycznych, w których sensory analizują kierunek ruchu urządzenia i przesyłają odpowiednie sygnały do komputera. Myszy takie nie działają na powierzchniach błyszczących i odbijających światło np. lustrach, szybach etc.
Aby pozbyć się kabli, wprowadzono myszy radiowe. Sygnały sterujące przesyłane są falami radiowymi do odbiornika.
Mysz kosztuje od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.
Stacje dokujące
– do niektórych droższych wersji notebooków można dokupić tzw. stację dokującą (podstawowa wersja kosztuje 400–500 zł), do której na stałe podłączona jest zwykła klawiatura, pełnowymiarowy monitor, mysz i inne urządzenia zewnętrzne. Stacja taka stoi zazwyczaj w domu lub biurze, po włożeniu do niej notebooka całość zamienia się w komputer stacjonarny.
Karta dźwiękowa
– co prawda każdy notebook wyposażony jest w kartę dźwiękową, głośniczki i mikrofon, ale są one najczęściej kiepskiej jakości, zwłaszcza w tańszych modelach. Dlatego na rynku pojawiły się specjalne zewnętrzne karty dźwiękowe, jakością nieustępujące tym stosowanym w komputerach stacjonarnych. Można do nich podłączyć – oprócz oczywiście notebooka – również inne urządzenia, jak np. wzmacniacz czy mikrofon. Taka karta przyda się podczas firmowej prezentacji czy rodzinnego wypadu za miasto, kiedy wieczorem notebook możemy zamienić w lokalne centrum kinowo-rozrywkowe.