Archiwum Polityki

Uzbecka królewna

Ma wszystkie atuty: jest młoda (31 l.), piękna, wykształcona (ukończyła Harvard Business School), ma ciekawą pracę (doradca ministra spraw zagranicznych), jej tatuś jest prezydentem Uzbekistanu i stoi na czele jednego z klanów, które rządzą Azją Środkową po rozpadzie ZSRR. Na dodatek Gulnora Karimowa (na fot. z matką i Hillary Clinton stoi w środku) jest bajecznie bogata. Posiada znaczne udziały w największej w tym kraju telefonii komórkowej, w uzbeckiej rozlewni Coca-Coli, a nade wszystko własny holding Revi z siedzibą w Egipcie i z oddziałami w różnych krajach, nie wyłączając Bond Street w Londynie. Reporter „Financial Times” widział na własne oczy przelew na konto tej firmy w wysokości 330 tys. dol. za bliżej nieokreśloną konsultację, ponadto dwie inne opłaty konsultacyjne w wysokości 1,7 mln dol., rachunek bankowy na 10-letniego syna w wysokości 1,4 mln dol. itd. itp. Jedyny minus – sąd amerykański wydał nakaz aresztowania Gulnory, ponieważ po rozwodzie z obywatelem USA nie chce wypuścić swoich dwojga dzieci. Z tego powodu Gulnora nie bardzo może podróżować po świecie. Mówi się, że klan szykuje miękkie lądowanie dla prezydenta Islama Karimowa, który będzie musiał odejść ze stanowiska ze względu na stan zdrowia. Na razie w Uzbekistanie, gdzie mieści się baza USA, miękko lądują samoloty amerykańskie. Uzbekistan jest ważnym sojusznikiem w walce z terroryzmem. Na walkę z korupcją przyjdzie czas.

Polityka 35.2003 (2416) z dnia 30.08.2003; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 14
Reklama