Polskie więzienia trzeszczą w szwach. Wybitny udział w procesie przeludniania polskich więzień mają tak zwane elity polityczne. W niektórych więzieniach stały się one trzecią pod względem liczebności grupą skazanych, po frajerach i grypserach. Takiego sukcesu polskiej demokracji nikt nie przewidywał, dlatego też zupełnie zaniedbano dostosowanie więzień do potrzeb elit. Dopiero ostatnio dyrekcja aresztu śledczego w Łodzi postanowiła odrobić zaległości i przygotowała cele „dyrektorskie”.
Polityka
32.2003
(2413) z dnia 09.08.2003;
Fusy plusy i minusy;
s. 86