Archiwum Polityki

Panświnizm

Droga z Kłajpedy do Wilna jest dwupasmowa, a na odcinku z Kowna nad morze spełnia parametry autostrady. Gdy miałem z Mierzei Kurońskiej pojechać na lotnisko w Wilnie, proszono mnie o poranne wstanie. Kierowca obliczył, że średnia szybkość jazdy wyniesie około siedemdziesięciu kilometrów na godzinę. Jechaliśmy nowym autem, więc naiwnie zapytałem, dlaczego nie korzystamy z przepisów, które dopuszczają szybszą jazdę. Kierowca wyjaśnił, że się wlecze, ponieważ wóz jest niedotarty. Hyundai był całkiem nowy, ale wydało mi się, że kierowca jest źle poinformowany. Z firmowej książeczki wynikało, że silnik jest fabrycznie dotarty. Kierowca nie przejął się tą informacją i powiedział, że nie może jechać szybciej, bo silnik więcej by spalił. Na odpowiednim wykresie w firmowej książeczce znalazłem informację, z której wynikało, że w celach oszczędnościowych trzeba się mieścić w przedziale do stu kilometrów na godzinę. Kierowca pozostał nieubłagany.

Kiedy rozmawiam z ludźmi, którzy żyli w ojczyźnie postępu, odnajduję w ich zachowaniach dwie reakcje. Jedna to niechęć do podawania w rozmowie prawdziwych przyczyn, dla których podejmują takie czy inne decyzje. Druga reakcja polega na głębokiej nieufności do obcego.

Mentalność poradziecka nie jest w Polsce czymś całkiem nieznanym, ale jej nasilenie na terenie dawnego Związku jest o wiele bardziej intensywne. Można ją łatwo tłumaczyć z jednej strony zniewoleniem, z drugiej biedą. Człowiek poddany przemocy musi kłamać, bo inaczej nie ma szans, by się obronił. Kłamstwo czyni go moralnie gorszym. Etos rycerski, stawiający prawdę tak wysoko jak honor, jest nie do zastosowania wśród ludzi, którzy czują się bezsilni w obliczu przemocy.

Polityka 32.2003 (2413) z dnia 09.08.2003; Zanussi; s. 89
Reklama