Wolnomyślicielstwo, areligijność, światopogląd materialistyczny, ateizm – to dzisiaj w Polsce tabu. Granicą tolerancji jest agnostycyzm.
Chciałabym żyć w społeczeństwie otwartym. W świeckim państwie, gdzie jeden człowiek mógłby bez lęku argumentować: „Zajmuję takie stanowisko jako wolnomyśliciel i potrafię je uzasadnić”. Inny zaś wyznawałby bez ogródek: „Jestem o tym głęboko przekonany, ponieważ wierzę w Boga”. Powstanie społeczeństwa otwartego wydawało się możliwe na początku polskiej transformacji, gdy żywy był obywatelski ruch sprzeciwu wobec jedynie słusznych schematów myślowych, postaw i form współżycia społecznego, narzucanych odgórnie.
Polityka
25.2003
(2406) z dnia 21.06.2003;
s. 85