(...) Lektura artykułu J. Hofmann [„Kurna chata”, POLITYKA 19, dot. budowy ekologicznego domu – red.] skłania do refleksji, po pierwsze nad tym, jak ma wyglądać współczesna polska wieś, po drugie – jak budować, gdy finansowe problemy dotykają prawie każdego z nas, po trzecie – o czym w Polsce jeszcze się nie myśli – jak budować, żebyśmy zarówno my jak i następne pokolenia mogli cieszyć się z tego, co ma nam jeszcze do zaoferowania przyroda. Wydawać by się mogło, że odpowiedź jest prosta: trzeba zacząć budować ekologicznie. Jednak mentalność ludzi stanowi często mur nie do przebicia. W wyobraźni znacznej części mieszkańców polskiej wsi betonowa kostka stanowi symbol prestiżu i piękna, natomiast to, co wykonane z materiałów leżących „przy drodze”, ma już w sobie posmak biedy.
Karolina Skalska
w imieniu Koła Naukowego Studentów Architektury Wędrowni Architekci,
Wydział Architektury Politechniki Poznańskiej
Od autorki:
Tytułem uzupełnienia chciałabym wyjaśnić, że prace przy budowie domu w Przełomce do stanu surowego trwały 6 tygodni, ale jeżeli się ma 10 pracowników (nawet niewykwalifikowanych) to wystarczą 3 tygodnie. Wykańczanie trwało kolejne 12 tygodni, ponieważ gliniane tynki, podłogi i piece muszą schnąć. Ściany z kostki słomianej otynkowane gliną wytrzymują w ogniu dwie godziny, czyli co najmniej dwa razy dłużej, niż pali się konwencjonalny dom drewniany. Prawidłowo wykonany fundament powinien sięgać głębiej niż podano w artykule, bo ponad metr (poniżej poziomu zamarzania ziemi). Musi być robiony z czystego płukanego żwiru, a nie mieszanego z ziemią, bo taka mieszanka ciągnie wilgoć.