Archiwum Polityki

Telefon na falę

Każdy, kto chce skorzystać z możliwości szczerego wypowiedzenia się w sprawach dotyczących stosunków społecznych w wojsku, może skorzystać z wojskowego telefonu zaufania. Działa od 2002 r., zadzwonił już 2346 razy, ale wedle danych Ministerstwa Obrony Narodowej ze wszystkich próśb o interwencję tylko 316 było zasadnych. Najczęściej dzwonią żołnierze bądź ich najbliżsi, którzy są świadkami fali. Pułkownik Jerzy Nędzi z Departamentu Wychowania i Promocji Obronności MON twierdzi co prawda, że jest ona zjawiskiem marginalnym: – Dowodzenie za pomocą fali jest minimalne, do czego przyczynił się między innymi wojskowy telefon zaufania. Przez pierwszy rok funkcjonowania telefonu zadzwoniło 135 osób zaniepokojonych falą, a w minionym roku tylko 38. Jednak tezę o marginalizacji fali, czyli rytualnego znęcania się starszych roczników nad młodszymi, trzeba uznać za dość śmiałą. W ciągu ostatniego roku wojskowi odnotowali 221 sprawców fali, których ofiarami stało się ponad 3 tys. żołnierzy.

Polityka 3.2007 (2588) z dnia 20.01.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama