Archiwum Polityki

Łaska dla zwycięzców?

Obywatele Polski walczyli w Iraku także w szeregach armii amerykańskiej. Jeśli mają jednocześnie paszport amerykański, mogą spać spokojnie. Jeżeli nie, to naruszają art. 141 kodeksu karnego. Mówi on bowiem, że łamie prawo ten, kto będąc obywatelem polskim przyjmuje bez zgody właściwego organu obowiązki wojskowe w obcym wojsku lub w obcej organizacji wojskowej. Takie osoby podlegają karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Z danych Pentagonu wynika, że w amerykańskiej armii służy dziś 537 Polaków. 195 z nich ma wyłącznie polskie obywatelstwo (obcokrajowcy z tzw. zieloną kartą niejednokrotnie zaciągają się do wojska, bo liczą na przyznanie dzięki temu paszportu USA). To oni właśnie mogą mieć kłopoty przekraczając ponownie granice Polski. Nie całkiem zresztą z własnej winy. Także z powodu luki istniejącej dziś w polskim prawie, które nie wskazuje organu właściwego do wyrażenia zgody na podjęcie takiej służby oraz trybu jej udzielenia. Jak wyjaśnia Marek Cieciera, dyrektor departamentu prawnego Ministerstwa Obrony Narodowej, w Sejmie rozpatrywany jest dopiero projekt ustawy o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej. Reguluje on kwestię otrzymania zgody na służbę w obcym wojsku i warunki, jakie musi spełniać obywatel polski, aby otrzymać taką zgodę. Póki jednak ustawa nie wejdzie w życie, zwycięzcy z Iraku mogą liczyć wyłącznie na łagodność polskich organów ścigania.

Polityka 18.2003 (2399) z dnia 03.05.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama