Archiwum Polityki

Dziewięciu sprawiedliwych

Kolejna kontrowersyjna opinia Państwowej Komisji Wyborczej. Wcześniej PKW sprzeciwiała się dwudniowemu referendum unijnemu, teraz uważa, że podanie frekwencji po pierwszym dniu referendum mogłoby być poczytane za element kampanii, a to jest niezgodne z prawem. Zdaniem Kazimierza Czaplickiego, sekretarza PKW, sam pomysł jest „nieporozumieniem”, ponieważ frekwencja może być liczona jedynie na podstawie liczby kart wyjętych z urny, a nie liczby podpisów w spisie wyborców. Urn nie można jednak otworzyć przed zakończeniem referendum.

PKW to dziewięciu sędziów powołanych przez prezydenta, a wskazanych przez prezesów Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego (każdy z nich typuje trzech sędziów).

Na czele PKW stoi Ferdynand Rymarz (sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, na zdjęciu pierwszy z lewej), wybrany podobnie jak jego dwaj zastępcy przez członków samej Komisji. Sekretarz PKW jednocześnie kieruje Krajowym Biurem Wyborczym. Ma on prawo brać udział w posiedzeniach PKW z głosem doradczym. Powołuje go na to stanowisko marszałek Sejmu na wniosek PKW. Na tym nie koniec związków Komisji z Biurem, które jest organem wykonawczym PKW. O ile PKW m.in. nadzoruje przestrzeganie prawa wyborczego, powołuje okręgowe komisje wyborcze, ustala i ogłasza wyniki wyborów i referendów, ustala wzory formularzy, druków i pieczęci, to Biuro zajmuje się całą techniczną, finansową i administracyjną organizacją wyborów, a także obsługą urzędniczą Komisji. W KBW pracuje ok. 400 osób zatrudnionych w warszawskiej centrali i 49 delegaturach.

Polityka 18.2003 (2399) z dnia 03.05.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama