Archiwum Polityki

Jest źle, jest nadzieja

CBOS podkreśla, że badani Polacy nie cenią rodaków kierujących pojazdami mechanicznymi.

Samochód bardzo powszednieje, Polacy narzekają więc na samych siebie.

Uważają, że prowadzą nieostrożnie, nieprzepisowo, nieodpowiedzialnie i niekulturalnie. Prawie połowa twierdzi także, że poziom kultury jazdy systematycznie się obniża.

Większość osób prowadzących samochód jest przekonana, że polscy kierowcy nagminnie popełniają wykroczenia przeciwko przepisom kodeksu drogowego. Do najczęściej popełnianych błędów zaliczana jest zbyt szybka jazda (97 proc.), niedozwolone wyprzedzanie (85 proc.), wymuszanie pierwszeństwa przejazdu (76 proc.) i zatrzymywanie się w miejscach niedozwolonych.

Dużo rzadziej (24 proc.) kierowcy narzekają na nietrzeźwych współuczestników ruchu drogowego.

Ponad dwie trzecie Polaków uznaje za powszechne takie zachowania kierowców jak ostrzeganie o kontroli radarowej.

Tylko połowa badanych prowadzących samochód przyznaje jednak, że zdarza im się łamać przepisy drogowe. Głównie z powodu pośpiechu oraz z powodu niedostosowania przepisów drogowych do panujących realiów (niemal wszyscy respondenci uważają, że stan dróg jest katastrofalny. Jedna dziesiąta deklaruje, że jeździ za szybko, ponieważ kocha szybką jazdę. Co siódmy Polak był ofiarą wypadku drogowego, co szesnasty przyznaje, że spowodował wypadek, co piętnasty miał bliskiego, który zginął w wypadku.

Wojciech Pasieczny, podkomisarz ze stołecznej drogówki, zauważa ostatnio na drogach syndrom europejski. Kierowcy, zwłaszcza młodsi (ale nie nastolatki) i wielkomiejscy, snobują się na jazdę niespieszną i ostrożną. (Dwie piąte respondentów CBOS uważa, że powszechny jest zwyczaj ułatwiania wyprzedzania, a jedna trzecia – wpuszczania samochodów włączających się do ruchu).

Polityka 51.2004 (2483) z dnia 18.12.2004; Społeczeństwo; s. 80
Reklama