Archiwum Polityki

Spokój przed burzą?

Dwa lata temu złotówka z miesiąca na miesiąc rosła w siłę. Rok ubiegły, mimo politycznych wstrząsów, to był w zasadzie czas stabilizacji. Jak będzie teraz?

Eksperci, taka już ich uroda, mówią rzeczy oczywiste. Jeśli dojdzie do przedterminowych wyborów, to złoty na chwilę się osłabi. Gdyby wygrali populiści i zaczęli po swojemu „naprawiać finanse państwa”, to szybko zacznie się trwały i niekontrolowany zjazd w dół. To są warianty możliwe, ale przecież mało prawdopodobne. My stawiamy (choć to zawsze spore ryzyko) na hipotezę, że wszystko mniej więcej zostanie po staremu.

Na razie nie ma żadnych dobrych powodów, żeby złoty zaczął wyraźnie tracić na wartości. Inflacja jest pod kontrolą, deficyt handlowy także. Przyzwoity projekt budżetu na przyszły rok też nie został ostatnio w Sejmie zrujnowany. Dobra opinia o polskiej gospodarce zachęca do inwestowania nad Wisłą. A inwestorzy przywożą waluty i muszą zamieniać je na złotówki, co podwyższa ich kurs.

Do Polski z miesiąca na miesiąc płynie także coraz szerszy strumień unijnych pieniędzy z Brukseli. I to także umacnia naszą narodową walutę. Jeśli dodać do tego, że w 2006 r. Ministerstwo Finansów chce sprzedać na międzynarodowym rynku euroobligacje wartości co najmniej 3 mld euro, a potem większość dewiz wymienić w bankach komercyjnych, a nie w NBP (tylko wówczas taka operacja byłaby dla kursu neutralna), to o przyszłość złotówki w ciągu najbliższych 12 miesięcy naprawdę nie ma się co obawiać. To ciągle zdrowa waluta i obecna ekipa rządowa w tym czasie raczej jej nie przewróci.

Sytuacja mogłaby wyglądać inaczej w przypadku gwałtownych zmian kursu dolara do euro, z którym pośrednio jesteśmy jednak związani. Na początku 2005 r. taki właśnie scenariusz był już poważnie rozważany, bo z jednej strony amerykańska gospodarka szybko się rozwija, ale z drugiej to społeczeństwo od dawna żyje ponad stan (chodzi o gigantyczny deficyt handlowy i budżetowy), co w końcu może doprowadzić do katastrofy.

Polityka 1.2006 (2536) z dnia 07.01.2006; Raport; s. 10
Reklama