Katar i ból głowy? Proszę nałożyć maskę i spokojnie oddychać. Zaraz dowiemy się, co pani jest”. Dzięki naukowcom z University of Pennsylvania School of Medicine już niedługo tak może wyglądać wizyta u internisty. Wyprodukowany przez firmę Cyrano Sciences aparat o nazwie Cyranose 320 kosztuje 8 tys. dol. Wyglądem przypomina krótkofalówkę albo konsolę do gry wideo. Urządzenie pomaga odróżnić ropne bakteryjne zapalenie zatok od zapalenia płuc czy przeziębienia.
Chorego na cukrzycę można rozpoznać m.in. po zapachu acetonu, a chorego na nerki, np. w śpiączce mocznicowej – po zapachu amoniaku. Jednak to tylko nieliczne schorzenia, które charakteryzuje tak wyczuwalny zapach. Choroby układu oddechowego są pod tym względem bardziej dyskretne. Ale to nie znaczy, że w ogóle nie pachną. Każda bakteria ma swój zapach – wyjaśnia szef zespołu badaczy prof. William Hanson z University of Pennsylvania w wywiadzie dla serwisu medycznego Yale New Heaven Health. Wszystkie bowiem wytwarzają charakterystyczne dla siebie mieszanki gazów. Beztlenowce i streptokoki, które najczęściej wywołują zapalenie zatok, pachną więc inaczej niż pneumokoki czy paciorkowce, które są częstą przyczyną bakteryjnego zapalenia płuc.
Naukowcy z Pensylwanii poszli tym właśnie tropem – skonstruowali urządzenie, którego czujniki rozpoznają specyficzną dla danej choroby bakterię. Z jednej strony przyrząd jest podłączony do laptopa, z drugiej – do plastikowej maski tlenowej, którą zakłada się na nos pacjenta. Trzeba w niej oddychać przez 10–15 min. W tym czasie sztuczny nos wącha wydychane powietrze, a komputer analizuje jego skład: porównuje wyniki badania z wprowadzonymi wcześniej do pamięci ujednoliconymi wykresami.
Jak twierdzi dr Hanson, dzięki Cyranose lekarze będą mogli szybciej ustalić gatunek bakterii powodującej daną chorobę dróg oddechowych.