Archiwum Polityki

Żemek i jego żyletki

W Stalowej Woli ruszył proces 16 osób oskarżonych o wyłudzenie z banków ok. 80 mln zł. W aferalnej Polsce to sprawa zwykła i niezwykła. Zwykła, bo wyłudzenie to już banalne przestępstwo. Niezwykła, gdyż oskarżeni o kierowanie tym procederem to słynni z afery FOZZ Grzegorz Żemek i Janina Chim.

Jak wynika z akt sprawy, seria wyłudzeń miała miejsce w latach 1997–2001 w Stalowej Woli (PKO BP), Rybniku (Prosper Bank, przejęty potem przez Kredyt Bank) i Czeladzi (ING Bank Śląski). Żemek i Chim już wtedy byli znani w całej Polsce jako główni oskarżeni w procesie FOZZ. Sąd ze Stalowej Woli będzie zapewne nie tylko oceniał stopień winy poszczególnych oskarżonych, ale też starał się znaleźć odpowiedź na pytanie, jak to możliwe, że Żemek tak łatwo wdzierał się w łaski bankowców. Dlaczego, chociaż wiedzieli o jego złej legendzie, dawali mu miliony? Dlaczego wreszcie 22 firmy zawierzyły Żemkowi, kiedy obiecywał, że wyprowadzi je z kłopotów, a tak naprawdę w te kłopoty wpędził?

Na ławie oskarżonych obok Żemka i Chim zasiadają prezesi spółek, którzy najpierw dawali się oszukać, a potem już świadomie uczestniczyli w kolejnych oszustwach. Wystawiali weksle, które miały dokumentować rozliczenia w ramach wzajemnych transakcji. Owe weksle były potem dyskontowane w bankach – na ich podstawie udzielano kredytów. I zaczynał się kłopot, bo kredytów nie spłacano, a weksle nie były związane z faktycznym obrotem gospodarczym. Inaczej mówiąc, potwierdzały rozliczenia fikcyjne. Mechanizm tych przestępstw opisał w akcie oskarżenia (200 stron) prokurator Robert Religa z Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. – Musiałem przerobić szybki kurs wyższej ekonomii – mówi. – Zrozumieć zasady obrotu wekslowego, dyskonta, cesji wierzytelności, umów faktoringowych. Ale największy problem stanowiły odległości. W procederze uczestniczyły bowiem podmioty gospodarcze z terenu całego kraju. Przesłuchań i czynności śledczych dokonywaliśmy od Mławy po Rybnik, od Torunia po Rzeszów.

W orbicie Grzegorza Ż.

Akt oskarżenia obejmuje 24 osoby.

Polityka 26.2005 (2510) z dnia 02.07.2005; Gospodarka; s. 36
Reklama