Archiwum Polityki

Zwoje z Qumran

Znalezisko znad Morza Martwego zamiast dać jasne odpowiedzi dotyczące ewolucji judaizmu, historii Żydów czy początków chrześcijaństwa – nadal budzi wiele wątpliwości i emocji.
Polityka

Był początek 1947 r., gdy trzech młodych Beduinów szukało na zachodnim brzegu Morza Martwego kóz, które uciekły między skały. Jeden z nich dostrzegł niewielki otwór w ścianie i wrzucił do niego kamień. Usłyszał dźwięk tłuczonej ceramiki. Nie zajrzał do środka, tylko opowiedział o tym kolegom. Kilka dni później jeden z nich wrócił i wszedł do groty. Zobaczył rozbity dzban i stojące wokół inne naczynia. W jednym znajdowały się trzy skórzane zwoje owinięte w płótno. Cienką skórę pokrywały od wewnątrz rzędy nieznanych liter. Wziął zwoje ze sobą, chcąc przekonać się, za ile może je sprzedać. Pierwszy handlarz z Betlejem powiedział, że są nic nie warte, drugi zapłacił 65 dol.

Księgi warte fortunę

Nabywca poprosił Eleazara Sukenika z Uniwersytetu Hebrajskiego, by ocenił wartość rękopisów. Ten oniemiał – leżały przed nim trzy bezcenne zabytki! Zapisane w starohebrajskim: księga Izajasza i komentarz do księgi Habakuka (dwie z ksiąg prorockich Starego Testamentu) oraz zupełnie nieznana dotychczas Reguła Wojny, będąca opisem wojny pomiędzy Synami Światła i Ciemności. Z miejsca kupił zwoje za 324 dol. i kazał handlarzowi dostarczyć następne.

Kolejny z pasterzy znalazł w grocie cztery następne manuskrypty. Pociął je na kawałki i zaniósł na bazar w Jerozolimie. Te trafiły w ręce arcybiskupa Syryjskiego Kościoła Jakobickiego, który w czasie wojny arabsko-żydowskiej przewiózł je do USA. Siedem lat później w „The Wall Street Journal” zamieścił ogłoszenie, w którym proponował ich sprzedaż. Odpowiedział na nie archeolog Jigael Jadin, syn Sukenika, któremu udało się przekonać jednego ze swoich zamożnych znajomych, żeby kupił zwoje za 250 tys. dol. W 1954 r. manuskrypty wróciły do Jerozolimy, gdzie umieszczono je w muzeum zwanym Świątynią Księgi.

Cywilizacja Polityka. Cywilizacja. Zeszyt 1. Lata powojenne (90112) z dnia 03.03.2007; s. 12
Reklama