Praca prokuratora to misja trudna, wymagająca wszczynania śledztw w każdych warunkach i przy każdej nadarzającej się do tego okazji. Niekiedy zresztą okazja nadarza się sama, jak w przypadku trójki prokuratorów z Ostrowa Wielkopolskiego, którzy dwa miesiące temu wsiedli do taksówki przed miejscowym dworcem PKP.
Kiedy kurs dobiegł końca, okazało się, że licznik pokazuje kwotę 40 zł, którą śledczy zakwestionowali, a następnie odmówili jej zapłacenia. W odpowiedzi taksówkarz wezwał policjantów, którzy prokuratorów wylegitymowali, po czym opisali całe zdarzenie w notatce służbowej.
Polityka
35.2009
(2720) z dnia 29.08.2009;
Fusy plusy i minusy;
s. 84