Archiwum Polityki

Nuda jaskiniowca

Ciekawych eksperymentów nigdy dość, dlatego cieszy akcja warszawskiego zoo, które przez kilka listopadowych dni pokazywało zwiedzającym parkę ludzi udających jaskiniowców, zamkniętych w klatce starej małpiarni. Dzięki eksperymentowi, którego pomysłodawcą był jeden z pielęgniarzy małp człekokształtnych, publiczność mogła zapoznać się z tematyką jaskiniostwa na żywo. Dyrekcja zoo zapewniła, że jest to pomysł twórczy, „otwierający wyobraźnię i inspirujący rozmowę na temat kondycji człowieka i jego miejsca we Wszechświecie”. Opinie zwiedzających na temat kondycji autora eksperymentu były wprawdzie podzielone, panowała natomiast zgoda co do tego, że kondycja jaskiniowców jest mimo kiepskiej pogody niezła, zaś ich miejsce we Wszechświecie jest miejscem suchym, wygodnym i dzięki kratom – bezpiecznym.

Eksperyment w stołecznym zoo przyniósł wyniki zaskakujące. Osadzeni w klatce przyznali, że udawanie jaskiniowca to fajna przygoda, dzięki której zrozumieli, jak łatwo być szczęśliwym. Z drugiej strony narzekali na nudę, zimno oraz na to, że mieli ze sobą zbyt mało kanapek, a ludzie nie chcieli ich dokarmiać. Czas urozmaicali sobie próbami rozpalenia ognia, niestety bezskutecznymi, co pokazuje, że osiągnięcie wyższego stopnia rozwoju jest jednak rzeczą trudną i czasochłonną. Z braku ognia dla rozgrzewki jaskiniowcy musieli huśtać się na zawieszonej w klatce oponie.

Z jednej strony szkoda, że eksperyment trwał zaledwie kilka dni, przez co nie udało się ustalić, ile czasu potrzebuje jaskiniowiec np. na wynalezienie koła. Z drugiej strony, istnieje obawa, że zanim obserwowana dwójka coś by wynalazła, zanudziłaby się na śmierć. Dlatego koncepcja, aby jaskiniowców codziennie po 15.00 zwalniać do domu, była naukowo słuszna.

Polityka 49.2009 (2734) z dnia 05.12.2009; s. 4
Reklama