Pragnę zwrócić uwagę na nieścisłości w sformułowaniu: „...czystka w Nankinie, której przez długi czas Japończycy zaprzeczali, wmawiając opinii publicznej, że jest bezwstydnym wytworem komunistycznej propagandy...”, które pojawiło się w artykule Janusza Wróblewskiego „Kino siódmej generacji” [POLITYKA 45].
Niezależnie od istniejących rozbieżności w szacunkach dotyczących liczby ofiar, rząd Japonii jest świadom mordów, grabieży i innych aktów przemocy, dokonanych wobec ludności cywilnej po wkroczeniu wojsk japońskich do Nankinu w 1937 r. Żywi także głęboki żal i wyraża szczere ubolewanie z powodu wyrządzonych krzywd oraz cierpienia zadanego mieszkańcom niegdyś skolonizowanych i napadniętych terenów, w szczególności krajów azjatyckich. Począwszy od oświadczenia premiera Tomiichiego Murayamy z 1995 r., Japonia wielokrotnie jasno wyrażała skruchę i ubolewanie, a także silne postanowienie niedopuszczenia do tego, by powtórzyły się nieszczęśliwe wydarzenia z przeszłości. Nosząc wciąż w sercu żal i ubolewanie za wyrządzone krzywdy, Japonia wyrzeka się wojny oraz pragnie podążać drogą państwa pokoju, budując współpracę z Chinami, Koreą Południową i pozostałymi krajami Azji.