Archiwum Polityki

Oskarżeni na stanowisku

Choć na związanych z PSL Władysławie Ł., prezesie Agencji Rynku Rolnego (ARR), i Janie K., naczelnym lekarzu Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, od miesięcy ciążą prokuratorskie zarzuty, obaj nadal pełnią swoje funkcje. Szefowi ARR Prokuratura Okręgowa w Białymstoku zarzuciła przekroczenie uprawnień – w marcu i kwietniu ubiegłego roku miał wymusić na dyrektorze oddziału Agencji w Białymstoku zatrudnienie dwóch osób. Według śledczych, nakłaniał również do zwolnienia jednego pracownika. Prezesowi ARR grożą trzy lata więzienia, akt oskarżenia w jego sprawie pod koniec listopada ubiegłego roku trafił do sądu. Również w listopadzie, tyle że 2008 r., trafiła do sądu sprawa Jana K. Jemu z kolei grozi kara za niedopełnienie obowiązków i działanie na szkodę Funduszu Składkowego KRUS. W latach 2002–2006 był prezesem KRUS i ściśle z nią powiązanego Funduszu Składkowego. W tym czasie za prawie 30 mln zł wykupił weksle od mało znanej spółki Eurocity, której szefem był związany z ludowcami biznesmen (K. jest działaczem PSL z Konina). Choć weksle nie miały zabezpieczenia, to zdaniem prokuratury prezes KRUS nie zrobił nic, by je uzyskać. Firma nie zwróciła pożyczki w umówionym terminie (luty 2007 r.), lecz dopiero w czerwcu 2008 r.

Mimo zarzutów prokuratury żaden z urzędników nie stracił stanowiska ani nie został zawieszony. Zarówno minister rolnictwa Marek Sawicki, jak i prezes KRUS Henryk Smolarz (obaj z PSL) zapowiedzieli, że ewentualne decyzje personalne podejmą dopiero po prawomocnym wyroku sądu.

Ale Julia Pitera, pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją, uważa, że obaj panowie nie powinni pełnić swych funkcji. W ostatnich dniach grudnia zawiadomiła o ich sprawach i o swoim stanowisku premiera.

Polityka 3.2010 (2739) z dnia 16.01.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 6
Reklama