Archiwum Polityki

Szwedzka laba

Dzięki ustawowo wolnym Trzem Królom i kilku dniom urlopu wielu Szwedów powróciło do pracy 10 stycznia po 18 dniach wolnego. Stanęła większość zakładów, a urzędy pracowały na pół gwizdka. Doświadczyli tego polscy dziennikarze śledzący szwedzki ślad w kradzieży tablicy w Auschwitz, którzy nie mogli znaleźć w Sztokholmie kompetentnych urzędników. Podobnie jest w Wielkanoc, kiedy to Wielki Piątek, najważniejszy dzień tego święta u protestantów, daje możliwość nieprzychodzenia do pracy przez 10 dni. Prasa szwedzka nie bije z tego powodu na alarm. Zastanawia się jednak, dlaczego daje się wolne dni z powodów quasi-religijnych: niewielu dzień święty święci w kościołach, a znaczna większość wykorzystuje czas na zakupy lub rekreację. To też sprzyja wprawdzie gospodarce, ale lepiej byłoby wyznaczać dni wolne bardziej racjonalnie, nie zakłócając rytmu pracy, uważają ekonomiści.

O święcie Trzech Króli w Polsce czytaj s. 15.

Polityka 3.2010 (2739) z dnia 16.01.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama