Apostazja na szczytach władzy? Znawca sceny politycznej Dmitrij Trenin przestrzega przed takim wnioskiem: – Miedwiediew na Kremlu jest przemyślanym wyborem Putina. Putin nadal trzyma ster, to on jest głównym autorem modernizacji. Zmiany są bezwzględnie potrzebne, bo Rosja – najboleśniej spośród państw G20 i BRIC – odczuła skutki światowego kryzysu. Zblakły wizje mocarstwowości, huntingtonowskiego centrum cywilizacyjnego i surowcowego dobrobytu, które kreśliło otoczenie Putina od 2005 r.
Ale światowy kryzys jedynie obnażył coś, co gryzło Rosję od dziesięcioleci. Przypomina klęskę wojny krymskiej z połowy XIX w.: z pozoru dostatni kraj okazał się kolosem na glinianych nogach. 20 lat temu Rosja schodząc z tonącego okrętu ZSRR zabrała ze sobą tak pokaźny balast imperium, że stała się hybrydą przeszłości i teraźniejszości, z tym że przeszłość waży znacznie więcej. Znany ekonomista Jewgienij Jasin mówi, że Rosja cierpi na cywilizacyjną chorobę, nie jest w stanie dogonić współczesnego świata. A nie ma skąd brać lekarstwa, gdyż kraj miał dotychczas marnych lekarzy: albo autokratów, albo despotów.