Archiwum Polityki

Kobiety z Olechowskim

Do wyścigu o prezydenturę stanęli sami mężczyźni. Partia Kobiet nie wystawiła swojej kandydatki, ale o poparcie ze strony tego ugrupowania stara się dwóch pretendentów do najwyższego urzędu. – Jesteśmy realistkami. Wiedząc, że nie mamy szans na zwycięstwo, nie będziemy tracić energii i pieniędzy, tylko po to, aby zaistnieć w kampanii – mówi Anna Kornacka z Partii Kobiet. W szranki o względy najbardziej kobiecej partii stanęli Andrzej Olechowski (na fot. z zespołem doradców i przyjaciół) i Grzegorz Napieralski. Ten drugi wysyłał na negocjacje gwiazdę SLD Bartosza Arłukowicza. Anna Kornacka dodaje, że żaden z zarejestrowanych kandydatów nie jest tym, który spełniałby wszystkie oczekiwania wymagających kobiet, ale wiele wskazuje, że w najbliższych dniach poparcie Partii Kobiet dostanie Olechowski. Kornacka mówi dyplomatycznie, że z szefem SLD nie jest jej partii po drodze. Olechowski będzie musiał podpisać się pod „listą życzeń do prezydenta”. – Chodzi m.in. o refundację z budżetu szczepień przeciwko rakowi szyjki macicy, wspieranie elastycznych form zatrudnienia sprzyjających łączeniu rodzicielstwa z karierą zawodową, ustanowienie w każdym województwie pełnomocnika ds. kobiet, wspieranie działań na rzecz przyjęcia ustawy o parytetach – wylicza Kornacka. (Dąb.)
Polityka 20.2010 (2756) z dnia 15.05.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 7
Reklama