Ani katastrofa smoleńska, ani gwałtowne osłabienie złotego, będące wynikiem kryzysu greckiego, nie zmniejszyły napięcia między Narodowym Bankiem Polskim a Ministerstwem Finansów. Przedmiotem sporu jest elastyczna linia kredytowa. To rodzaj polisy ubezpieczeniowej, której ważność wygasła w ubiegłym tygodniu. Umowa z Międzynarodowym Funduszem Walutowym pozwalała nam sięgnąć po 20,5 mld dol., gdyby te pieniądze okazały się potrzebne na przykład na ratowanie kursu złotego. W ubiegłym roku z tej możliwości nie musieliśmy korzystać, a gotowość pożyczenia tych pieniędzy kosztowała 52 mln dol.
Polityka
20.2010
(2756) z dnia 15.05.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 8