Archiwum Polityki

Bracia

●●●●○○
Amerykański remake znakomitego duńskiego dramatu społeczno-psychologicznego Susanne Bier „Bracia” trudno uznać za lepszy od oryginału. Mimo hollywoodzkiego rozmachu, gwiazdorskiej obsady i opieki wybitnego reżysera Jima Sheridana („W imię ojca”). To wierna kopia tej samej historii o pogmatwanych relacjach rodzinnych, opartych na zafałszowanych emocjach, wzajemnych pretensjach i zazdrości, które jeszcze bardziej się komplikują, gdy jeden z bohaterów jedzie na wojnę do Afganistanu. Tematem filmu jest rywalizacja dwóch braci: dobrego i złego, przy czym to nie ten, którego stawia się za wzór, okaże się najdzielniejszy. Starszy (Tobey Maguire) staje się zakładnikiem w rękach talibów. Wszyscy sądzą, że zginął. Młodszy (Jake Gyllenhaal), po odsiedzeniu wyroku za napad na bank, pomaga bratowej (Natalie Portman), wystawiając ją na pokusę nowej namiętności, której oboje chętnie by ulegli. Z drugiej strony mamy temat traumy wojennej i odbudowy psychiki złamanego w czasie niewoli żołnierza. Wydaje się, że ten właśnie wątek, upiornych wspomnień i wyrzutów sumienia uniemożliwiających powrót do normalności, dominuje w remake’u Jordana, zmierzającym w kierunku antywojennej przestrogi.

Janusz Wróblewski

Polityka 21.2010 (2757) z dnia 22.05.2010; Kultura; s. 50
Reklama