Trybunał Konstytucyjny, po trzech latach namysłu, orzekł, że prawo kobiet do emerytur w wieku 60 lat nie jest ich… dyskryminacją. Nadal więc mogą odchodzić z pracy 5 lat wcześniej niż mężczyźni, a ustawodawca nie narusza w ten sposób konstytucyjnej zasady równości obywateli wobec prawa. Tymczasem rzecznik praw obywatelskich miał w tej sprawie sporo wątpliwości. Argumentował, że krótsza praca kobiet w praktyce oznacza dla nich wyraźnie niższe emerytury. Uprawnienie – jeśli z niego skorzystać – staje się finansową stratą i obciążeniem.
Polityka
30.2010
(2766) z dnia 24.07.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 7