Tytuł zawiły, ale wystawa, rozparcelowana na dwa miasta, ciekawa i dość egzotyczna. Hans Bellmer był jednym z najważniejszych surrealistycznych artystów, a jego znakiem rozpoznawczym stały się wyraźnie podszyte seksem lalki i ich aranżowane fotografie. W latach 60. ubiegłego wieku te dziwaczne zabawki dla dorosłych stały się bardzo popularne w Japonii. Jednym z pierwszych artystów, który zaczął tworzyć pod ich wpływem własne lalki, był, młodziutki wówczas, Simon Yotsuya. Wkrótce pojawili się kolejni artyści, stopniowo zmieniając różne elementy lalek i dodając coś od siebie. Na perwersyjny świat wykreowany przez Bellmera nakładali doświadczenia swej wielowiekowej cywilizacji, ale też standardy współczesnej japońskiej popkultury.
Dziś lalki Yotsui to nie tylko ważne elementy japońskiej współczesnej kultury, ale i kolekcjonerski rarytas. Niewinność przenika się w nich z wyuzdaniem, uniesienie z cierpieniem, historia z teraźniejszością. Śląskie ekspozycje prezentują kilkanaście spośród nich, a uzupełnieniem ekspozycji są fotografie jego bliskich przyjaciół i współpracowników w awangardowym trudzie: Eikoh Hosoke i Kishin Shinoyamy. Oczywiście także pełne cielesności i bliskie poetyce Yotsui. Bellmer urodził się w Katowicach. Teraz, przetworzony przez odległą kulturę, powraca na Śląsk.
Piotr Sarzyński