Wszystko wskazuje na to, że niedoceniana białoruska demokracja rozwija się zgodnie z nakreślonym przez prezydenta Łukaszenkę planem, a nawet ten plan przekracza. Sam prezydent podkreśla publicznie, że nadspodziewanie dobre wyniki białoruskiej demokracji zaczynają stanowić poważny problem w jego relacjach z Zachodem.
Chodzi o zbyt duże poparcie, jakie w wyniku działania tej demokracji osiąga Łukaszenko w wyborach prezydenckich. Zachód od lat ostrzega, że na tak duże poparcie jego osoby zgody nie ma i nie będzie, dlatego Łukaszenko robi, co może, aby je zmniejszyć.
Polityka
41.2010
(2777) z dnia 09.10.2010;
Fusy plusy i minusy;
s. 121