Archiwum Polityki

Kosmiczny problem

Podczas gdy na szczycie w Davos trwa dyskusja, czy na innych planetach istnieje życie (i co to może dla nas oznaczać), a astronomowie na koniec bieżącego roku zapowiadają odkrycie poza Układem Słonecznym pierwszej planety bardzo podobnej do Ziemi, w kraju wciąż trwa wielki proces komputeryzacji ZUS przez firmę Prokom (obecnie Asseco).

Proces trwa już od 13 lat i kosztował 3 mld zł. Jak wyliczono, za te pieniądze można by trzykrotnie wysłać na Marsa sondę Pathfinder, a kto wie, może i odkryć niejedną planetę podobną do Ziemi. Z tym że komputeryzacja ZUS to projekt znacznie bardziej skomplikowany, bo o ile sondę Pathfinder już udało się na Marsa wysłać, a planeta podobna do Ziemi ma zostać odkryta w tym roku, o tyle do zakończenia kosztownej umowy z firmą Asseco na komputeryzację ZUS wciąż bardzo daleko i nawet astronomowie nie potrafią podać w tej sprawie żadnej przybliżonej daty.

W ramach przeprowadzonej przez Asseco komputeryzacji, na twardych dyskach, zainstalowanych w Centralnym Ośrodku Obliczeniowym ZUS, zapisane zostały setki miliardów złotych przyszłych emerytur Polaków, a serwery pracujące w ośrodku zabezpieczone są przed atakiem z ziemi i powietrza. Systemem administrują i zarządzają pracownicy Asseco i, jak ujawniła „Gazeta Wyborcza”, odebranie im tego przywileju przez państwo polskie jest niemożliwe. Powodem jest to, że Asseco ma kody źródłowe systemu, dzięki którym wiadomo, jak on działa. Gdyby nawet udało się zakończyć umowę z Asseco i gdyby Asseco oddało kody państwu, następny zarządca systemu musiałby się najpierw na ich podstawie nauczyć działania systemu, co zajęłoby mu przynajmniej rok. Przez ten rok nad systemem nie panowałby nikt, co spowodowałoby paraliż ZUS i Bóg wie co jeszcze.

Polityka 7.2010 (2743) z dnia 13.02.2010; Fusy plusy i minusy; s. 96
Reklama