Elon Musk. Założyciel licznych innowacyjnych przedsiębiorstw, w tym SpaceX, zajmującego się produkcją silników rakietowych i statków kosmicznych, oraz Tesla Inc., produkującego w pełni elektryczne samochody. Jednego dnia na Twitterze pisze, że planuje zrzucenie bomby atomowej na Marsa, drugiego pokazuje fotografie z rodzinnego konkursu na dekorowanie ciastek. Swoich pięcioro dzieci wysyła do prywatnej szkoły, w której sam zatrudnia tylko najlepszych nauczycieli. Jego pierwsza żona jest niezwykle inteligentną pisarką, druga – popularną aktorką. Matka zaś osiągnęła sukces jako dietetyczka, a teraz, w kwiecie wieku, zdobywa sławę jako pozująca najlepszym fotografom modelka. Na zdjęciach i filmach widać człowieka przystojnego, uśmiechniętego, opływającego w luksusy (w 2018 r. znalazł się na 54. pozycji najbogatszych ludzi według magazynu „Forbes”).
„Gdybym miał takie życie, też byłbym twórczy” – pomyśli niejeden. Ale czy twórczość to na pewno luksus, na który mogą pozwolić sobie tylko piękni, zdrowi i bogaci?
Cieszę się, więc myślę
Wiele badań rzeczywiście pokazuje, że doświadczenia przynoszące pozytywne emocje mogą mieć stymulujący wpływ na kreatywność człowieka. Według zmarłego w 1988 r. wybitnego psychologa dr. hab. Tomasza Kocowskiego emocje filokreatywne, czyli np. radość, zaciekawienie i sympatia interpersonalna, pozytywnie wpływają na proces twórczy. Również z badań eksperymentalnych wynika, że osoby w dobrym nastroju generują więcej oryginalnych pomysłów. W klasycznym już badaniu zespołu Alice M. Isen z University of Maryland uczestników poproszono o rozwiązanie zadań wymagających kreatywności. Osobom w grupie kontrolnej nie podnoszono przedtem nastroju. Tym z grupy eksperymentalnej pokazano zaś komedię.