1. Po prostu prawda
Gdy powiem: „Ziemia obiega Słońce”, „suma kątów w trójkącie wynosi 360 stopni”, „Bóg jest najwyższym dobrem”, „demokracja jest najlepszym ustrojem”, to mam nie tylko pewność co do prawdy zdania pierwszego i fałszu drugiego, ale zarazem pewność, że inni myślą tak samo. Co do zdania trzeciego i czwartego nie mam pewności ani jednej, ani drugiej. By stwierdzić prawdziwość/fałszywość zdań, musimy mieć jakieś kryteria. Najstarszym, najbardziej efektywnym jest tzw. klasyczne kryterium prawdy. Już Arystoteles w „Metafizyce” twierdził, że „powiedzieć, że istnieje, o czymś, czego nie ma, jest fałszem. Powiedzieć o tym, co jest, że jest, a o tym, czego nie ma, że go nie ma, jest prawdą”. Kryterium prawdy jest więc zgodność zdania (myśli) z rzeczywistością. Jeśli zdanie mówi, jak jest, czyli jeśli odnosi się do faktów, to jest prawdziwe. Jeśli nie – jest fałszywe. Dowodząc prawdziwości, opieramy się tu na zmysłach.
Ale co zrobić w przypadku zdań, które są prawdziwe, ponieważ są wsparte na naszym doświadczeniu, ale jednocześnie są wątpliwe, ponieważ doświadczenie to wydaje nam się niezgodne z potocznym? Na przykład zdanie „widzę ducha”. Jeśli go rzeczywiście widzę, to zdanie jest prawdziwe (bo widzę), czy jednak duch rzeczywiście istnieje? W tym przypadku można się odwołać do innego kryterium prawdy, jakim jest powszechna zgoda. Często korzystamy z niego, choć zapewne nieczęsto w kwestii duchów, ale np. stwierdzeń dotyczących spraw publicznych. Czy prawdą jest, że „władzę w naszym kraju sprawuje jeden poseł”? Czy prawdą jest, że „opozycja jest słaba?”. Znacząca część uczestników życia publicznego uzna zapewne, że tak.