W nowej rzeczywistości. 11 października 1988 r. w Polsce na wyższych uczelniach odbyły się wiece, podczas których studenci domagali się rejestracji Niezależnego Zrzeszenia Studentów zdelegalizowanego w stanie wojennym. Tego samego dnia w Strasburgu, w sali plenarnej Parlamentu Europejskiego przemawiał papież Jan Paweł II. Mówił: „Pragnieniem moim jako najwyższego pasterza Kościoła, który pochodzi ze wschodniej Europy i zna aspiracje ludów słowiańskich, tego drugiego płuca naszej wspólnej europejskiej ojczyzny – jest to, by Europa suwerenna i wyposażona w wolne instytucje rozszerzyła się kiedyś aż do granic, jakie wyznacza jej geografia, a bardziej jeszcze historia”. Zestawienie tych wydarzeń z jednego dnia pokazuje, jak abstrakcyjne wydawało się pragnienie papieża. Tymczasem to „kiedyś” okazało się – z historycznego punktu widzenia – „wkrótce”.
Rzeczywiście, już pół roku później Polacy dogadali się przy Okrągłym Stole, 4 czerwca przeprowadzili częściowo wolne wybory i wybrali niekomunistycznego polityka na szefa rządu. 9 listopada berlińczycy zaczęli kruszyć mur i Europa znalazła się w kompletnie nowej rzeczywistości. Gdy minął szok Jesieni Ludów i okazało się, że rewolucyjne zmiany przyniosły trwałą demokratyzację państw drugiego płuca, trzeba było pomyśleć, czy, a jeśli tak, to jak, kiedy i do jakich struktur demokratycznego świata je włączyć?
Mimo wszystkich problemów natury strategicznej i wojskowej najprościej było przyłączyć do Zachodu NRD. Zgoda mocarstw z 12 września 1990 r., potwierdzona podpisami na dokumencie końcowym konferencji 2 + 4, spowodowała zjednoczenie Niemiec.