Daniel Działa
Salon

Śniadanie na werandzie

Pensjonat w całej okazałości

29 czerwca 2021
Ula Brzozowska-Majdecka. Architekt wnętrz, absolwentka warszawskiej ASP. Laureatka stypendium artystycznego za projekt promujący kulturę i Warszawę. W Nowym Gurewiczu odpowiedzialna za projekt wnętrz oraz nadzór autorski nad ich realizacją. Ula Brzozowska-Majdecka. Architekt wnętrz, absolwentka warszawskiej ASP. Laureatka stypendium artystycznego za projekt promujący kulturę i Warszawę. W Nowym Gurewiczu odpowiedzialna za projekt wnętrz oraz nadzór autorski nad ich realizacją. Paweł Ciesnowski/Mirai Clinic
Słynny otwocki „świdermajer” z lat 20. ubiegłego wieku, w którym działał pensjonat Gurewicza, wrócił do świetności. Dzięki staraniom inwestora, pieczołowitości i pasji specjalistów kontynuuje tradycję miejsca, gdzie architektura, wnętrza i zieleń tworzą spójną całość.

Skromna willa rozrastała się przez blisko dwie dekady o kolejne skrzydła. Tak powstał jeden z największych budynków drewnianych w Europie, z charakterystyczną nadświdrzańską architekturą i secesyjnymi wnętrzami. Goście spędzali czas w wygodnych leżalniach, na otwartych tarasach, w pięknym parku. Do dyspozycji mieli czytelnię, bawialnię, nawet salę koncertową. Niestety, niewiele z tego przetrwało.

Echa przeszłości

– Zachowały się układ i funkcja pomieszczeń w części z pokojami dla gości oraz centralna lokalizacja restauracji. Z wystroju pozostały oryginalne piece kaflowe. Odrestaurowano i przywrócono część stolarki drzwiowej oraz żeliwne balustrady na klatkach schodowych – mówi Ula Brzozowska-Majdecka, architekt wnętrz.

Pensjonat Górewicza na przedwojennej reklamie.Paweł Ciesnowski/Mirai ClinicPensjonat Górewicza na przedwojennej reklamie.

Budynek nie był czystą kartką, a miejscem pełnym historii i odniesień. Należało więc przyjrzeć się zachowanej dokumentacji, m.in. przedwojennym folderom z fotografiami wnętrz. – Jako motyw dekoracyjny w reprezentacyjnych miejscach dominował raut – opowiada projektantka. – Teraz nawiązują do niego formą lustra w restauracji i elementy mosiężne na dębowych okładzinach ściennych. Wystrój i dekoracje malarskie zaprojektował Józef Tom, profesor warszawskiej ASP. Były to głównie „motywy kwiatów i owadów o przewadze akordów złoto-niebiesko-czerwonego”. Poszukiwałam współczesnych tapet o ornamentach, które nawiążą do tych opisów. Stąd też dominujące w nowych salach restauracyjnej i konferencyjnej euforyczne motywy roślinne. Krąży historia, że meble gięte, którymi urządzono pomieszczenia w uzdrowisku, zostały przywiezione z wystawy paryskiej w 1925 r. Do restauracji wybrałam więc pokrewne wyposażenie z polskiej fabryki mebli giętych.

Spędzanie czasu na zewnątrz, oddychanie zbawiennym dla płuc powietrzem – tak było tutaj w międzywojniu, dzisiaj do tego można wrócić. Architektura i zielone otoczenie tworzą spójną całość.Paweł Ciesnowski/Mirai ClinicSpędzanie czasu na zewnątrz, oddychanie zbawiennym dla płuc powietrzem – tak było tutaj w międzywojniu, dzisiaj do tego można wrócić. Architektura i zielone otoczenie tworzą spójną całość.

Budynek ma status zabytku i nie mógł zmienić kształtu mimo rozbudowy swoich funkcji. – Obecnie przestrzeń dzieli się na dwie strefy: medyczną i „historyczną”. W pierwszej znajdują się diagnostyka obrazowa, ambulatorium, blok operacyjny, oddział medyczny, strefa fizjoterapii, w drugiej – sale konferencyjne, restauracja, kawiarnia oraz pokoje dla gości. Dla mnie jako architekta wnętrz była to fascynująca przygoda projektowa, łącząca się z nieustannym balansowaniem na stykach tak różnorodnych branż po to, by osiągnąć spójny efekt – zapewnia Ula Brzozowska-Majdecka. – Wszystkie detale obiektu, których w ocenie konserwatorów nie dało się uratować, zostały wiernie odtworzone. W całości oryginalne są dwie koronkowe werandy i elewacja zachodnia. Przywrócono taras do kąpieli słonecznych i ten przy restauracji oraz charakterystyczną dla największego świdermajera wieżyczkę wieńczącą północne skrzydło.

Uchwycić długowieczność. Architektka posłużyła się dawnym, rzadko dziś używanym w projektowaniu wnętrz językiem, w którym proponuje się przestrzenie bez wrażenia tymczasowości, gdzie dbałość o detale, materiały i tworzenie atmosfery miejsca są kluczowe.Paweł Ciesnowski/Mirai ClinicUchwycić długowieczność. Architektka posłużyła się dawnym, rzadko dziś używanym w projektowaniu wnętrz językiem, w którym proponuje się przestrzenie bez wrażenia tymczasowości, gdzie dbałość o detale, materiały i tworzenie atmosfery miejsca są kluczowe.

Zieleń inscenizowana

Miejscowość słynęła w międzywojniu z dobroczynnego klimatu. Stała się miejscem spotkań dla ludzi szukających wytchnienia od zgiełku Warszawy. Dlatego istotna była rola otoczenia. Ogród i cała roślinność, starannie dobrane i pielęgnowane, były wizytówką uzdrowiska. Rosły tu zarówno typowe dla rejonu sosny, jak i egzotyczne okazy: bananowce czy juki. Dziś mamy do czynienia z barwnym wspomnieniem międzywojnia. – Podstawowym źródłem historycznym były czarno-białe zdjęcia, które pozwoliły odtworzyć zarys całości. Dało się zidentyfikować np. gatunek roślin, ale już nie ich odmianę – mówi Anna Tarnawska, architekt krajobrazu, zajmująca się zielenią zabytkową pod kątem konserwatorskim. – To rodzaj inscenizacji, która odpowiada współczesnym trendom w projektowaniu ogrodów. Park kwitnie od marca do późnej jesieni, a krzewy wprowadzają dodatkowe akcenty kolorystyczne.

Zieleń stanowi kontynuację budynku, a tarasy i werandy – spójny łącznik pomiędzy nimi. Dzięki temu dzisiaj Nowy Gurewicz znów jest perłą w koronie Otwocka. Restauracja, kawiarnia i park są ogólnodostępne, a MIRAI Clinic już przyjmuje kuracjuszy.

Budynek ma status zabytku i nie mógł zmienić kształtu mimo rozbudowy swoich funkcji.Paweł Ciesnowski/Mirai ClinicBudynek ma status zabytku i nie mógł zmienić kształtu mimo rozbudowy swoich funkcji.

Salon 7/2021 (100184) z dnia 28.06.2021; Życie w architekturze; s. 136
Oryginalny tytuł tekstu: "Śniadanie na werandzie"
  • magazyn Salon

Daniel Działa

Reklama
POLITYKA
Prenumerata Inpost Subskrypcja
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

wydanie polityka
wydanie polityka
wydanie specjalne
wydanie specjalne
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar wiedza i życie
wydanie pulsar wiedza i życie
  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla subskrybentów
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Polityka RODO
  • Informacje dla akcjonariuszy
  • Ustawienia cookie

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Aplikacja dla zabieganych z newsami ze świata nauki, technologii i kultury.
  • Pulsar
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.