Podsumowujemy kolejne dwa lata w życiu najlepszych w Polsce instytucji wystawienniczych, przeoranych przez politykę i ekonomię. Sam ranking ma zmienioną formę, bardziej odpowiadającą czasom.
Dzieła młodego polskiego pokolenia oraz wystawy, które podzieliły widzów. I Witkacy na deser. Autorskie podsumowanie 2022 roku na rynku sztuki.
Z ponaddwuletnim poślizgiem wywołanym covidem otwarto w londyńskiej Tate Modern monograficzną wystawę Magdaleny Abakanowicz. To święto polskiej sztuki współczesnej, choć najmniejsza w tym nasza zasługa.
Przed miłośnikami sztuki współczesnej nadzwyczajna okazja, by zobaczyć całe artystyczne spektrum Wojciecha Fangora, jednego z klasyków XX w.
Jednym z najszerzej komentowanych wydarzeń tegorocznego Biennale Sztuk w Wenecji była indywidualna wystawa brytyjskiego artysty Anisha Kapoora. Teraz jego dzieła oglądać można w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku.
Wystawa odtwarza wędrówkę Bellotta po Europie, ale też ewolucję jego sztuki od klasycznych miejskich pejzaży architektonicznych po obrazki z życia miasta.
W stołecznej Zachęcie trwa duża wystawa, która jest głosem najmłodszego pokolenia polskich artystów. Ma opowiadać o ich zmaganiu się z rzeczywistością. Choć, zamiast się zmagać, wolą raczej uciekać.
Zgromadzenie 500 obiektów budzi szacunek, choć ta mnogość nie sprzyja skupieniu i delektowaniu się szczegółami.
Wygląda na to, że mamy rok królowej art déco Tamary Łempickiej. W Lublinie trwa jej duża wystawa, a kolejne dwie otworzą się jesienią w Muzeum Narodowym w Krakowie i w „Villa La Fleur” w Konstancinie.
To w gruncie nie pomnik, tylko antypomnik postawiony nie ku chwale, ale ku przypomnieniu hańby działań polskich władz na białoruskiej granicy, znieczulicy, rasizmu.