Kraj

Wybory podatkowe

Komu 1 proc.? Podpowiadamy

Maryla Rodowicz podczas nagrywania teledysku „Cała Polska czyta dzieciom”. Fundacja ABCXXI umie zarazić entuzjazmem do słowa drukowanego. Maryla Rodowicz podczas nagrywania teledysku „Cała Polska czyta dzieciom”. Fundacja ABCXXI umie zarazić entuzjazmem do słowa drukowanego. Piotr Fotek / Reporter
Zaczyna się doroczny marketing nieszczęść. Znów wolno nam wybrać, komu przekażemy 1 proc. podatku. I znów większość pieniędzy trafi do fundacji, które najlepiej się zareklamują. Ale już niekoniecznie – najlepiej spożytkują pieniądze ku dobru wspólnemu. Warto pomyśleć o poszerzeniu kręgu wyborów. Temu właśnie służy nasza lista instytucji, którym warto pomóc.
Fundacja Argos od lat kontroluje działalność schroniska dla zwierząt.Leszek Zych/Polityka Fundacja Argos od lat kontroluje działalność schroniska dla zwierząt.

Swój 1 proc. przekazuje na wybra­ny przez siebie cel coraz więcej obywateli. Na starcie, w 2004 r., 80 tys. podatników przekazało w sumie 10 mln zł. W 2012 r. było już 11 mln wpłacających i 457 mln zł (choć jednocześnie wciąż ponad 40 proc. podatników nie korzysta z możliwości wskazania, komu przesłać 1 proc. ich podatku, pieniądze zostają wówczas w ogólnej puli budżetu państwa).

Mniej optymistyczny obraz rysuje się, gdy spojrzeć na efekt finalny owych obywatelskich wskazań, czyli na beneficjentów. Organizacji uprawnionych do otrzymania 1 proc. jest blisko 7,3 tys. 50 z nich zgromadziło łącznie aż 250 mln zł (z ogólnej puli 457 mln). Większość z nich w ubiegłych latach też była w czołówce 1 proc. Czy dlatego, że są aż tak świetne? Czy może wygrywają na tym, że my, obywatele, idziemy na skróty? Wybieramy tych, którzy zrobili najgłośniejszą kampanię (bywa, że za połowę wcześniejszych wpływów z 1 proc.), reprezentowani są przez znane twarze, są mistrzami w wywoływaniu wzruszeń.

Sam wierzchołek listy najhojniej obdarowywanych to fundacje zdrowotne zajmujące się chorymi dziećmi i zbierające pieniądze na konkretne osoby, dotknięte przez konkretne nieszczęścia, niepełnosprawności, choroby – znane z imienia i nazwiska (tzw. subkonta). Największa praktykująca to rozwiązanie fundacja zebrała w 2012 r. 108 mln zł. Czyli trafiła do niej co 4–5 złotówka z 1 proc. Podatnicy, choć mają wgląd w sprawozdania organizacji pożytku publicznego (OPP), nie mają dostępu do wiedzy o tym, co się dzieje na subkontach. Spora grupa chorych dzieci otrzymuje indywidualną pomoc, często taką, której w inny sposób nie da się dla nich wyszarpać. Ale nie ma ona nic wspólnego z ideą pożytku publicznego. Wyobraźmy sobie, że znacząca część tych pieniędzy trafiłaby do organizacji działających na rzecz praw pacjentów.

Polityka 14.2013 (2902) z dnia 02.04.2013; Kraj; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Wybory podatkowe"
Reklama